Dzisiejsza stylizacja to efekt wakacyjnych nudów, które nadmiernie koncentrują moją rozkojarzoną i tak uwagę. W desperacji chwyciłam za aparat i zrobiłam kilka zdjęć. Spodnie są taty, (!) ale zawsze marzyłam o takich mimo tego, że ani moja figura, ani wzrost nie mogą pozwolić sobie na ten fason. Założyłam więc buty na koturnie i jakoś tak letnio mi się zrobiło, wręcz swawolnie.
Jako dodatek zastosowałam wstążkę, którą kupiłam w secondhandzie za zgrabną, polską złotówkę. Na koniec zarzuciłam jeszcze jedną z moich ulubionych, przykrótkich marynarek.
Jako dodatek zastosowałam wstążkę, którą kupiłam w secondhandzie za zgrabną, polską złotówkę. Na koniec zarzuciłam jeszcze jedną z moich ulubionych, przykrótkich marynarek.
ps. przepraszam, że zdjęcia robione tylko mocą własną, obiecuję lepszą jakość.
| buty: Mamy - Deichmann | | spodnie: Taty - Lee | | kokardka: sh |
Zdjęcia wyszły bardzo ok także nie masz się czym przejmować :)
OdpowiedzUsuńSpodnie tatowe rewelacyjne choć faktycznie mogłyby być troszeczkę mniejsze w udach.
xoxo
http://mariabros.blogspot.com